07 marca, 2015

O • SZPINAKU • mówiąc krótko... :)








  


http://www.likecool.com/POPEYE--Pic--Gear.htm

http://cartoonsimages.com/popeye/popeye-and-olive-desktop-backgrounds-free





Potrzebujemy:


*całe opakowanie szpinaku mrożonego( Tu mamy dowolność może być mrożony brykiet, kostka szpinakowa... jakie opakowanie znajdzieciew sklepie będzie dobre. Możecie również użyć świeżego- należy go umyć i pokroić na mniejsze części.)

* całe opakowanie makaronu (Tutaj też mamy dowolność, ponieważ możemy użyć makaronu świderki, rurki, kokardki..itp)
* śmietankę 30% (pomysł wzięty od mojej dobrej przyjeciółki, dziękuje Aginia! )
* dwa duże ząbki czosnku
* łyżkę masła
* łyżka przyprawy typu "jarzynka"
* łyżka oregano
* sól
*pieprz
* ewentulnie serek feta/ser mozarella/ ser żółty- pokrojony w kostkę
* dodatkowo do przystrojenia pomidorki koktajlowe/pomidorki suszone- pokrojone w ćwiartki, bądź na mniejsze kawałki



Przygotuj:



* fartuszek

* naczynie żaroodporne/ blaszkę/foremkę
* garnek
* patelnię
* łyżkę drewnianą
* łyżkę
* łyżeczkę





1. Na patelni rozpuszczamy masło.


2. Do rozpuszczonego masła dodajemy mrożony szpinak. Przykrywamy aby szpinak zmiękł. W tym czasie gotujemy w garnku wodę na makaron. Makaron gotujemy zgodnie z czasem podanym na opakowaniu. 

3. Gdy szpinak zmięknie zdejmujemy pokrywkę. Dodajemy wyciśnięte przez wyciskarkę dwa ząbki czosnku, przyprawy (jeśli chcesz użyć serka feta to niedodawaj przyprawy typu "jarzynka"), śmietanka. Mieszamy zmiejszając na mniejszy ogień. Odcedzamy makaron.
4. Mieszamy ze sobą makaron i szpinak (teraz możemy dodać ser, pomidory). Przekładamy do żaroodpornego naczynia. Nastawiamy piekarnik na 180 stopni na 12-20 min.
5. Wyciągamy z piekarnika i delektujemy się przepysznym szpinakiem!


Pałaszujemy w gronie rodzinnym, przyjaciół, lub przy ukochanej książce.



Napiszcie czy Wam smakowało?


1 komentarz:

  1. Polecam, dzisiaj na kolację podałam ja zapiekaną z serem feta i pomidorkami koktajlowymi. Świetna alternatywa na danie bezmiesne i pełnowartościowe. Napewno jeszcze zagości u mnie na stole. Emil się zajadał!:-D

    OdpowiedzUsuń

Instagram